W ramach prac organizowanych przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, Komisja Kodyfikacyjna Prawa Budowlanego przygotowała projekt ustawy Kodeks Urbanistyczno – Budowlany. W założeniu znamienitych autorów projekt ma zapewnić zrównoważony rozwój kraju, ład przestrzenny, prawną ochronę przestrzeni, która jest – wedle autorów – dobrem wspólnym i niezbywalnym elementem dziedzictwa narodowego a to wszystko w poszanowaniu zasad demokratycznego państwa prawnego, w tym konstytucyjnie chronionego prawa własności i roli samorządu terytorialnego, w trosce o sprawny i bezpieczne inwestowanie, oparte na dialogu i współpracy uczestników procesu inwestycyjno – budowlanego. Już do samej Preambuły projektu można mieć ogrom zastrzeżeń ale blog nie jest o następującym na naszych oczach odwróceniu systemu wartości tylko ma być – w założeniu – o problemach wyceny nieruchomości.
Autorzy projektu, w mojej ocenie, dość mocno ingerują zarówno jawnie – w obszar wyłącznych dotąd kompetencji rzeczoznawców majątkowych, jak i – w sposób nieco zawoalowany – przekazują sygnały o możliwej zmianie zasad dostępu do zawodu rzeczoznawcy majątkowego.
Zwróćmy uwagę, że w art. 179 ust. 1 projektu wysokość opłaty adiacenckiej nie ma być już zależna od wzrostu wartości nieruchomości a od kosztów realizacji inwestycji. Oznacza to mniej więcej tyle, że w celu ustalenia wysokości opłaty adiacenckiej z tytułu umożliwienia korzystania z urządzeń infrastruktury lub nowo wybudowanej drogi niezbędna będzie znajomość kosztów inwestycji a nie wartości nieruchomości a zatem opinia rzeczoznawcy majątkowego, która dotąd stanowiła podstawę ustalenia takiej opłat stanie się zbędną.
Z kolei art. 372 i następne projektu, wskazuje administracyjny sposób ustalania wynagrodzeń dla właścicieli nieruchomości (oraz użytkowników wieczystych) z tytułu ustanowienia służebności przesyłu w korytarzach przesyłowych. I ponownie obywa się projektodawca bez pomocy i udziału rzeczoznawców majątkowych opierając metodę o „kwoty bazowe” odszkodowania i wskaźniki parametryczne.
Działania rzeczoznawców majątkowych mają być zatem zbędne w obszarze określania wartości nieruchomości dla celu ustalania wysokości renty adiacenckiej oraz dla celu ustalenia wysokości odszkodowania z tytułu ustanowienia służebności przesyłu.
Co nie mniej ciekawe, projektodawca w art. 190 wskazuje, że dla celu określenia szacunkowej wartości kosztów realizacji infrastruktury technicznej i społecznej (patrz: słowniczek ustawy w art. 3) wysokość kosztów jest ustalana, w porozumieniu z inwestorem przez osobę uprawnioną do szacowania wartości infrastruktury. Zauważyć należy, że projektodawca odchodzi od formuły „na podstawie przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami”, która wskazywałaby na ciągłość zasad ustalania wartości nieruchomości oraz maszyn i urządzeń trwale z gruntem związanych przez rzeczoznawców majątkowych i zwraca się ku nieznanej i niejasnej na dzień dzisiejszy formule „osoby uprawnionej do szacowania wartości infrastruktury”. Oczywiście może to niczego nie oznaczać ale może też okazać się, że na etapie projektowania ustawy wprowadzającej odpowiednie przepisy ustawy gospodarce nieruchomościami znikną lub zostaną zastąpione nowymi.
Dość podobnie – w zakresie skutków możliwych, choć nie do końca pewnych – wygląda sytuacja w art. 332 projektu. W Oddziale 3 Rozdziału VII projektu, który mówi o ustalaniu wysokości odszkodowania za nieruchomości wywłaszczone projektodawca posłużył się pojęciem „osoby upoważnionej do szacowania wartości nieruchomości”. Dotychczasowa praktyka legislacyjna wskazywała w takich wypadkach na – znowu – odwołanie do zapisów ustawy o gospodarce nieruchomościami lub przywołanie – wprost – rzeczoznawcy majątkowego jako osoby właściwej dla szacowania wartości nieruchomości. Tym razem jednak z prostego odwołania zrezygnowano i ponownie nie bardzo wiadomo, czy jest to zabieg przypadkowy czy może celowe działanie, które w konsekwencji doprowadzić ma do szeroko zakrojonych zmian w odpowiednich przepisach ugn normujących zasady dostępu do zawodu i kompetencje rzeczoznawców majątkowych.
Musi dziwić, że projekt z punktu widzenia rzeczoznawców doniosły bez echa przeszedł etap konsultacji społecznych.