Przełom roku to czas gorących dyskusji na temat opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego. Oczywistym powodem takiego stanu rzeczy jest fakt przesyłania wypowiedzeń właśnie pod koniec roku i zbliżające się terminy regulowania opłat za rok kolejny.

Prasa, nie tylko kolorowa aż kipi od lepszych i gorszych rad dla tych, których podwyżki dotknęły. Ponieważ znaczną grupę współużytkowników wieczystych stanowią właściciele samodzielnych lokali mieszkalnych w budynkach posadowionych na gruntach w użytkowaniu wieczystym znaczna część prasowego „doradztwa” skierowana jest właśnie do nich. Rady bywają różne; bywają całkiem sensowne, sensowne tylko trochę oraz całkowicie bezsensowne. Szum informacyjny powiększają również stali bywalcy stron internetowych dzienników i tygodników, którzy do redakcyjnych trzech groszy dorzucają własny grosz czwarty. Takich uczestników internetowych forów podzielić można z grubsza na dwie kategorie. Pierwsza z nich to „przeciwnicy polityczni”, którzy w każdym działaniu rządu lub organów jednostek samorządu terytorialnego dopatrują się złych chęci, spiskowych teorii oraz celowego działania na szkodę. Grupa ta generalnie nie ma niczego ciekawego do powiedzenia ale nie marnuje żadnej okazji aby, w swoim ograniczonym mniemaniu, dokopać rządzącym. Druga grupa to doradcy maści wszelakiej, od astrologów czytających zawiłości postępowania przed organami administracji z ruchów gwiazd po profesjonalnych pełnomocników, którzy czasem coś rozsądnego powiedzą. Ci ostatni świadomi zawiłości postępowania aktualizacyjnego zwykle mówią bardzo ogólnie na tematy ogólne i precyzyjnie o problemach konkretnych.

Dlaczego piszę o tym tak szeroko? Czytam zarówno redakcyjne rady jak i komentarze do nich i jako praktyk w dziedzinie postępowań aktualizacyjnych wiem jedno: nie ma jednej dobrej recepty na skuteczne kwestionowanie podwyżki opłaty rocznej. W większości przypadków rady typu: należy zakwestionować skuteczność wypowiedzenia albo należy podważyć prawidłowość sporządzenia operatu szacunkowego nie zdadzą się na nic. Każda sprawa aktualizacji opłaty rocznej jest inna, do każdej należy podejść indywidualnie. Dodam również, że każdy kto tylko może pozwolić sobie na analizę właściwych aktów prawnych oraz poświęci sprawie trochę czasu jest w stanie z dużą dozą prawdopodobieństwa ocenić, czy otrzymana aktualizacja opłaty jest zasadna i utrzyma się w postępowaniu „odwoławczym”. W dalszej części można też samodzielnie prowadzić postępowanie, które nie jest jakoś nadmiernie skomplikowane. W szczególnie złej sytuacji są właśnie właściciele lokali mieszkalnych. Porada profesjonalisty w większości przypadków przewyższy kwotę podwyżki (nie mówię o stanach ekstremalnych) a powierzenie prowadzenia sporu pełnomocnikowi z ekonomicznego punktu widzenia jest niezasadne. Pozostaje zatem prowadzić spór samodzielnie. Być może właśnie dlatego taka ilość rad skierowana do właścicieli lokali mieszkalnych – muszą sobie radzić sami.

Print Friendly, PDF & Email